Kuroshitsuji fanfiction opowiadania pl Kuroshitsuji blog<\a>Ciel Phantomhive<\a>Sebastian Michaelis

wtorek, 6 października 2015

Edukacja muzyczna Ciela, część 8



Urosło mi to jakoś ^^
Zmieniam datę  wstawiania postów z środy na wtorek.
Oficjalnie.

````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````
     Ciel widział jak kobiecie trzęsły się ręce. Siedziała z pochyloną głową ściskając kurczowo w pięściach materiał sukni i przyciskając go do kolan, w nadziei, że to jej pomoże. Patrzyła przerażona wąskimi źrenicami na zdjęcie, a po policzkach ciekły jej łzy. Nawet nie przypuszczał, że wywoła tym takie poruszenie w psychice zdruzgotanej przyjaciółki zmarłej.
            – Znasz go? – spytał, kładąc dłoń na ręce kobiety. Wiedział, że dotyk działał na większość ludzi uspokajająco, a bardzo mu zależało na zeznaniach. Kobieta podniosła głowę i nabrała głęboko powietrza z zaciśniętymi powiekami. Powoli otworzyła oczy i spróbowała coś powiedzieć, jednak z jej gardła nie wydobył się żaden dźwięk. Bezwiednie poruszała ustami, jak ryba, którą morze wyrzuciło z wody na pewną śmierć. Ciel spokojnie czekał, aż pokona swoją barierę.
            – August. Nie znam prawdziwego nazwiska. W orkiestrze posługuje się pseudonimem "Jasnowidzący". Gra na skrzypcach – udało się jej w końcu wydusić z siebie drżącym głosem. Jednak natychmiast po wypowiedzeniu tego zakryła sobie dłonią usta. Ciel był zaskoczony jej zachowaniem. Sprawiała wrażenie, jakby nie mogła czegoś powiedzieć, tylko nie wiedział dlaczego.
            – Możesz mi o nim opowiedzieć? – spytał łagodnie hrabia.
            – Boję się – ukryła twarz w dłoniach. Więc to jest powód, pomyślał w duchu hrabia. Morderca prawdopodobnie ją szantażował.
            – Och, zapomniałem zupełnie spytać o pani imię. Proszę wybaczyć moją nieuprzejmość - zmartwił się hrabia, widząc jak coraz bardziej garderobiana jest na skraju załamania.
            – Proszę do mnie się zwracać po prostu Julia - łkała.
            – Lady Julio, proszę się uspokoić.
            – On mi groził, że mnie zabije, jeżeli komukolwiek o tym powiem!- wyrzuciła z siebie przerażona. W nerwach uniosła lewą rękę i zaczęła kręcić na palce włosy z tyłu głowy, które były zbyt krótkie, aby dać się upiąć. Jej twarz przybrała kolor trupioblady, a na czoło wystąpiły kropelki potu.
            – Zostaniesz otoczona ochroną. Jesteś ważnym świadkiem.  Jeśli chcesz, możesz do rozwiązania sprawy zamieszkać w mojej rezydencji – zaproponował natychmiast Ciel.
            – August... Był bratem Marii.
            – Co?! – wykrzyknął chłopiec. Tego się nie spodziewał. Zastanawiał się, jakim cudem Sebastian zawsze odnajdywał potrzebne informacje od razu.
            – Kochałam go kiedyś ­– westchnęła Julia – Nieważne. Wiem, że ma jakieś powiązania z podziemiem i bardzo manipuluje swoją siostrą. Ma na nią olbrzymi wpływ, pomimo, że jest mężatką. To dlatego często odbywały się kłótnie między nią, a jej mężem, panem Wilsonem – wydusiła z siebie z wielkim trudem, niepewnie zerkając na hrabiego.
       Bingo. Tak jak przypuszczał, sprawa pozornie prosta okazała mieć podwójne dno. Dyrygent wcale nie musiał być mordercą. Mógł kłamać, aby chronić swoje życie. Tylko skąd by wzięła się ta szrama na jego szyi, o której mówił Sebastian?
            – Czy byłaś, kiedy zabito Marię?
            – Dokładnie wtedy - nie. Byłam przed i tuż po.
            – Czy możesz mi o tym opowiedzieć? - dopytywał się natarczywie Ciel.
            – Tuż przed, weszłam do pokoju Marie pomóc się jej ubrać. Była rozgorączkowana. Ciągle mówiła o jakimś bilecie, który znalazła u jej męża. Że to niby należało do jej brata, czy coś takiego. Naprawdę, nie rozumiałam, o czym do mnie mówi. Wcisnęła mi do ręki bilecik, każąc znaleźć Augusta i oddać mu to do rąk własnych. Długo krążyłam, zanim go znalazłam. Skrzyczał  mnie, abym nie przeszkadzała i wracała do swoich obowiązków.
            – I co dalej?
            – Wróciłam do pokoju Marii. Leżała, wykrwawiając się na śmierć. Dobiegłam do niej, ale ona zabroniła mi się do siebie zbliżać, kręcąc głową. Uśmiechnęła się do mnie i odeszła.
            – Czy miała tę wstążkę w dłoni?
            – Nie – zaprzeczyła natychmiast – gdy przestała oddychać, wypuściła z rąk smyczek. Skrzypce zdołała utrzymać w drugiej ręce, bo opierały się częściowo o podłogę, więc nie wymagało to tak dużego wysiłku. Zaraz potem pobiegłam wezwać pomoc. Gdy wracałam, zobaczyłam...
            – Co widziałaś? – niecierpliwił się hrabia.
            – Augusta stojącego z nożem w ręku przy panu Dudley'u.
            – Mówił coś? - Ciel poczuł w swoich żyłach przypływ adrenaliny.
            – Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam - przyznała szczerze Julia- ale to było coś w stylu: "Nie pokonasz mnie, bo to ja wrobię cię w zabójstwo. Zawiodłeś mnie". Odeszłam stamtąd najszybciej jak potrafiłam. Bałam się. August wielokrotnie mnie straszył, że sprzeda mnie na czarnym rynku, jeżeli kiedykolwiek cokolwiek o nim powiem policji - rozpłakała się.
     Hrabia był równie zszokowany. Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Ktoś majstrował przy zwłokach, porzucając zarówno nóż, jak i upychając wstążkę. Tym kimś okazał się być brat ofiary, z tego, co mówiła garderobiana. Nie był już taki pewny również tego, kto ukrył bilet w skrzypcach zmarłej. Oboje mogli to uczynić. W każdym razie zabił swoją siostrę, bo dowiedziała się o nim czegoś, czego nigdy nie powinna. Nie udało mu się ją w pełni kontrolować.
            – Przepraszam na moment - powiedział Ciel i wyszedł z pomieszczenia, zostawiając w nim kobietę – będę na zewnątrz. Proszę mnie zawołać, gdyby cokolwiek się stało lub jeśli pani coś sobie przypomni.
     Gdy tylko wyszedł, rozejrzał się ostrożnie, czy nikt niepożądany nie kręci się w okolicy i przywołał kamerdynera. Tym razem musiał skorzystać ze swoich piekielnych umiejętności przemieszczania, bo już po chwili stał przy jego boku.
            – Masz szczęście hrabio, że teraz nie dzieje się nic szczególnego i mogłem stworzyć na scenie swoją iluzję. Jednak nie dam rady długo jej utrzymywać. O co chodzi? – spytał wytworny kamerdyner.
            – Zabierz ją do nas i przejrzyj jej wspomnienia. Wie bardzo wiele. Masz tu wrócić za 5 minut – twardo rozkazał Ciel, krzyżując ręce na brzuchu i opierając się o ścianę.
            – Jesteś bardzo wymagający, mój panie, jednak postaram się sprostać temu zadaniu- odpowiedział demon i wszedł do środka razem z paniczem. Wystraszona Julia aż podskoczyła na krześle, gdy ujrzała obcego mężczyznę i błagalnym spojrzeniem zmierzyła Ciela. Hrabia natychmiast ją uspokoił, przedstawiając Sebastiana jako swojego kamerdynera.  Demon kulturalnie podszedł i sprezentował rozbitej psychicznie kobiecie jeden ze swoich najpiękniejszych uśmiechów, po czym spowodował, że zapadła w natychmiastowy, głęboki sen. Ostrożnie wziął ją na ręce i wyskoczył przez okno.
     Ciel podszedł do otwartej okiennicy i oparłszy na niej łokcie, zamyślił się. W takim razie, ten, który oczekuje na jego zemstę jest tutaj. Wreszcie pewny trop. A dyrygent... Ciężko mu było określić, co o nim sądzi. Nie potrafił obronić ukochanej osoby. Chociaż, ukochanej to określenie  na wyrost. Ludzie zwykli mówić o swoich małżonkach, że darzą ich miłością, jednak w praktyce wcale się to nie sprawdzało. Przecież wiele jest i było małżeństw z przymusu, aranżowanych. Dla pozycji, majątku. Nawet Jego narzeczona Lizzy nie była wyjątkiem. Ciekawiło go, jaki powód miała Maria, że została żoną Dudley’a. Postanowił, że gdy tylko Sebastian wróci, spyta go o to.

4 komentarze:

  1. Wybacz, za bardzo dziś padam na ryj (4x1.5 godziny po raz pierwszy od półtora roku xD), a nie chcę czytać bez zrozumienia, więc napiszę tylko, że tu jestem i jutro przeczytam i skomentuję jakoś sensownie :P
    Jeśli nie padnę na ryj, bo za 6 godzin muszę wstać, a potrzebuję 8 godzin snu, więc będzie ciężko :P ale postaram się, bo chiuaua musi niuchać i ja muszę to czytać :P
    loffki :*
    (Bije mi jak jestem śpiąca xD )

    OdpowiedzUsuń
  2. Co mi się od razu rzuciło w oczy, a co wiele osób myli:
    "Źrenice generalnie rozszerzają się przy stanach emocjonalnych pozytywnych, a zwężają przy negatywnych. Wyjątek stanowi strach czy stres, gdzie źrenice się powiększają. Źrenice rozszerzają się, gdy jesteśmy kimś lub czymś zainteresowani lub mamy do tego pozytywny stosunek, a zwężają, gdy nie jesteśmy zainteresowani lub coś budzi nasze negatywne uczucia. "
    Rozszerzone źrenice w stanie stresu związane są z faktem, że zwiększa się ilość światła, jaka dociera do oka. To jest jakaś tam pozostałość ewolucyjna. Gdy się boimy, organizm robi wszystko, by zwiększyć nasza szansę na konieczną ucieczkę. Większa ilość światła równa się dla niego większą widocznością.
    Nie, żeby to było jakieś strasznie bolesne, ale zwracam na to uwagę każdemu, bo jak możesz zauważyć w cytacie,s trach jest emocją, która pod tym względem odbiega od typowej reakcji.

    A teraz do rzeczy:
    Jezu, jezu, Sebastian i kobieta w jednym pomieszczeniu. Jezu, niech tam się coś wydarzy. Taaaag xD Nie, że seksy - co to, to nie. Ale jakieś pikantne "zwodzę Cię swoją zajebistością, żeby zrobić fanservice dla Nami", albo coś w tym stylu <3
    Ciel dotykający czyjegoś ramienia. Jakoś przeszedł mnie dreszcz na myśl o tym. Kojarzę go raczej z kimś, kto nie robi takich rzeczy. Chociaż fakt, jeśli miałoby to być mu na rękę, na pewno by to zrobił. W końcu to Ciel :P
    Wybacz, że trochę nieskładnie, ale wczoraj jednak padłam na ryj, a teraz jestem na wykładzie i to gadanie prowadzącej nieco mnie rozprasza xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Nami <3
    Tak bardzo prosisz o fanserwis, że chyba opublikuję kiedyś odcinek specjalnie dla ciebie, bo mi tak bardzo głupio ci odmawiać, za każdym razem.
    Wytrzymaj do następnego odcinka, to się nacieszysz Sebciem, proszę! ( chyba nawet jutro go opublikuję, bo mam wolny dzień, łiiiiiiii )
    Tak, Ciel zrobił to z wyrachowania. Potwierdzam.

    A z tym okiem... tu mnie masz. Przyznaję bez bicia. Sprawdziłam potem to, czy czegoś nie przekręciłam, no i jakże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się. To oko to bardzo pospolity błąd. :P
      Jejejejejeje, fanserwisowy odcinek specjalnie dla mnie <3 Chcem <3
      Jutro kończę o 13, więc będę miała cały dzień, żeby leżeć i odpoczywać. Idealne warunki, żeby wieczorem sobie przeczytać rozdział. Jestem za <3
      W ogóle, blogosfera nam jakoś ucichła w tym tygodniu. Ciekawe, co się dzieje xD

      Usuń